
Ta malutka kicia ma 14 lat i od maja wciąż walczymy o jej zdrowie. Gdy zabieraliśmy ją ze schroniska, przez silny koci katar musiała być hospitalizowana, karmiona przez sondę dożołądkową i nawadniana kroplówką. Jej futerko zamieniło się w jedną, wielką skołtunioną pokrywę, która raniła jej skórę. W dodatku Drunia nie była wykastrowana i mierzyła się z objawami zapalenia macicy.
Dzisiaj jest już o wiele lepiej — kicia wciąż dolecza jeszcze resztki kataru i infekcji oczka , ale jest w świetnym stanie. Przytyła kilogram (z 1,8 kg do 2,8 kg!), odkąd jest w domu tymczasowym, ma mnóstwo energii, wszystko ją interesuje. Dlatego właśnie wraz z lekarzami podjęliśmy decyzję, że przyszedł czas na zabieg zębów, które Drunia ma w tragicznym stanie — to właśnie one mogą wpływać na utrzymywanie się ciągłego stanu zapalnego w organizmie Druni.
Niestety, wykonane badania potwierdziły, że Drunia jest kotką białaczkową, ma dodatni wynik FeLV.
W domu tymczasowym Drunia pokazała nam swoją osobowość . To dziewczyna z charakterem — mówi, ćwierka, komentuje, chodzi krok w krok za człowiekiem. Kocha zabawę — wędki, gonitwy, myszki. Kocha jedzenie. Kocha… ugniatać. I kocha ludzi. Zawsze chce być blisko.
Wiemy, że Drunia to prawdziwa wojowniczka. Przeszła już tak dużo i każdą trudną chwilę spędziła mrucząc, ugniatając i zagadując, prosząc o kontakt.
Drunia oczekuje na zabieg kastracji i rinoskopii, która pozwoli ustalić przyczynę jej nieustającego kataru.
Dzisiaj prosimy o kciuki i wsparcie naszej Fundacji. Przed Drunią jeszcze kawałek drogi.
W sprawie przyszłej adopcji dzwoń:
Zuzia – 795 432 096
Jeśli chcesz wesprzeć Drunię w kosztownym leczeniu czy dorzucić się do puchy dla tego zawsze głodnego brzucha, możesz wysłać BLIKa na numer Fundacji: 789 366 817
Możesz też wesprzeć nas darowizną na numer konta: 16 1140 2004 0000 3502 8049 1238








