Świętujemy trzecią rocznicę, od kiedy Klawesyn jest z nami. Ten kotek zdecydowanie idzie na rekord!
To wyjątkowe święto dla nas wszystkich, bo każdy dzień życia w komforcie 20-letniego, walecznego Klawesyna, to dla nas niesamowita radość, wzruszenie, ale i motywacja
Ale to przede wszystkim wyjątkowę święto dla ludzi, którzy się nim opiekują na codzień i pokochali go niesamowitą miłością
Przeczytajcie, co o Klawesynie pisze Asia, jego „tymczasowa” mama:
Czas spędzony z Klawesynem pokazuje nam jak wiele można uczynić dla zwierzaka niemożliwego do uratowania. Klawesyn trafił do nas w takim stanie, że nikt nie dawał mu szans. A tu proszę! Każdy specjalista jest w szoku, jak on wspaniale funkcjonuje, mimo wieku i licznych przewlekłych problemów. Jego życie jest na ten moment komfortowe i jest szczęśliwym koteczkiem.
Jesteśmy też wdzięczni wszystkim specjalistom, że tak wspaniale potrafią łączyć siły i ze sobą współpracować. Nieraz słyszeliśmy, że przypadek Klawesyna stał się dla kogoś inspiracją do poszerzenia swojej wiedzy albo nawiązania współpracy zawodowej z jakimś fachowcem czy poszerzenia zakresu usług swojego gabinetu. Ja dzięki Klawesynowi nauczyłam się 100 x więcej o opiece i leczeniu kotów niż do tej pory wiedziałam i też dzięki niemu postanowiłam zacząć pracować na własny rachunek.
Początkowo, żeby móc się nim opiekować w większym zakresie i mieć pewność, że będę zawsze mogła być z nim, gdy zdarzy się jakiś kryzys, a teraz to już jest dla mnie oczywista oczywistość, że najlepiej pracować u siebie. Moja firma powinna się nazywać „u Klawesyna” albo coś w ten deseń.
Kochani, adoptujcie schorowane starsze koty, spójrzcie jakie to są cudowne adopcje.