Jaś

Jaś od niedawna przebywa w domu tymczasowym. Radzi sobie bardzo dobrze 🙂 Wkrótce uzupełnimy opis.

‘Jejku, jaka bida’ – zakrzyknie każdy, kto pozna Jasia. Niewielki, wycofany, zalękniony, zaniedbany. Skąd się wziął, ile w życiu przeszedł…? Trudne pytania, jeszcze trudniej znaleźć na nie odpowiedź. Patrząc jednak, jak kulił się w boksie, domyślamy się, że dotychczas los Jasia nie oszczędzał.

Mimo lęku pozostaje uległy i spokojny. Pokornie daje sobie założyć szelki. Nie wykazuje żadnych oznak agresji. Zastyga w bezruchu, błagając wzrokiem o to, aby nie robić mu krzywdy. Na spacerach ostrożnie eksploruje okolicę.

Już widzimy natomiast jak z każdym dniem otwiera się na nowe doznania.

Czy w dzisiejszym czasach wrażliwość jest jeszcze w cenie? Tu na pytanie znamy odpowiedź – jest. Trzeba tylko dotrzeć do odpowiednich ludzi.

Kontakt w sprawie adopcji