Mao to bardzo wrażliwa psia dusza. Nie ma się co dziwić, bo los okrutnie go doświadczył. Jeszcze jako psie dziecko trafił do jednego ze schronisk w północno-wschodniej Polsce. Spędził tam długie lata, prawie całe dotychczasowe życie. Szczęście na chwilę się do niego uśmiechnęło – został adoptowany i dołączył do rodziny suczki Azji – weteranki z Radys. Psy bardzo się pokochały i tworzyły zgrany duet. Ale niestety – nie na długo. Okoliczności życiowe sprawiły, że przybrane psie rodzeństwo musiało szukać nowego domu.
Nie udało się znaleźć miejsca dla dwójki – psy zostały rozdzielone i trafiły do dwóch różnych domów tymczasowych pod opiekę Fundacji Przyjaciele Palucha.
Azja została już adoptowana, a dla Mao cały czas szukamy domu na zawsze. Chłopak naprawdę na to bardzo zasłużył.
Obecnie Mao dzieli mieszkanie z psem i kotem i świetnie się z nimi dogaduje – jest serdeczny, ale nie jest natrętny. Bardzo zaufał swojej tymczasowej opiekunce, potrzebuje jej uwagi i bliskości. W domu zachowuje czystość i grzecznie zostaje sam (na razie w towarzystwie drugiego psiaka). U weterynarza jest bardzo dzielny, chyba że w grę wchodzi dotykanie pazurków i oczek. Umie jeździć samochodem i komunikacją miejską. Ale przykre wspomnienia dają o sobie znać. W Mao jest jeszcze sporo lęków – boi się gwałtownych ruchów, podniesionej ręki, obcych ludzi, a zwłaszcza dzieci.
Maouś trafił do nas z chorą, zaognioną skórą, chorymi uszami i oczkami. Zostało wdrożone leczenie (w tym kąpiele lecznice, które znosi z honorem i dieta antyalergiczna) i jest już dużo lepiej. Przed chłopakiem jeszcze konsultacja u okulisty.
Szukamy dla Mao spokojnego domu, bez małych dzieci; ludzi, którzy dadzą mu czas i wsparcie. Najlepiej, gdyby w domu był już stabilny pies, ale nie jest to warunek konieczny.
Kontakt w sprawie adopcji
Asia 501 779 937
Magda 609 266 951