
Dyzio to starszy, duży psiak, który przez długi czas nie znał niczego poza schroniskową rzeczywistością. A jakie było jego wcześniejsze życie? Nie wiemy. Do schroniska w Wągrodnie trafił pod koniec 2022 roku. Przez wiele miesięcy nikt nie zwracał na niego uwagi. Chudy, zaniedbany, z problemami zdrowotnymi, powoli gasł za kratami.
Na szczęście Dyzio spotkał na swojej drodze Maję – wolontariuszkę, która od lat pomaga psom z warszawskiego Palucha, a ostatnio również psom z Wągrodna. Gdy pierwszy raz zabrała go na spacer, od razu wiedziała, że nie może go tam zostawić. 14 marca 2025 r. Dyzio trafił do Mai, która dała mu dom tymczasowy – być może po raz pierwszy w życiu dziadziuś śpi w ciepłym miejscu, ma swoje posłanie, miseczkę i człowieka, który go kocha.
Dyzio to cudowny pies – łagodny, przytulaśny, kochający ludzi i inne psy. Niestety jego organizm jest mocno wyniszczony. To starszy psiak z wieloma problemami zdrowotnymi:
– poważne problemy z sercem (przeciążenie objętościowe, zmiany zastawkowe, podejrzenie rozrostu nowotworowego w okolicy serca)
– zaawansowane zwyrodnienia kręgosłupa i stawów
– problemy z tylnymi łapami – zaniki mięśni, niestabilność, przewracanie się
– nietrzymanie moczu
– podejrzenie zaburzeń neurologicznych i endokrynologicznych
– możliwe zaburzenia widzenia
– kaszel, pochrapywanie, szmer wdechowo-wydechowy
– bardzo zły stan uzębienia
– alergia pokarmowa i zaburzenia trawienne
Mimo tego wszystkiego Dyzio każdego dnia cieszy się z najmniejszych rzeczy – głaskania, dotyku, spokojnego spaceru. Jego mordka wygląda jak u szczeniaka, ale ciało przypomina staruszka, który przeszedł zbyt wiele.
Maja robi, co może, by pomóc Dyziowi, ale przy liście jego dolegliwości – sama nie udźwignie kosztów leczenia i diagnostyki. Dlatego my, jako Fundacja Przyjaciele Palucha, prosimy Was o wsparcie.
