Matylda przeprowadziła się już ze schroniska do domu, w którym zostanie na zawsze, a my będziemy wspierać opiekunów finansowo.
Z wyglądu i charakteru Matylda to udana mieszanka labradora i ttb. Krępa, mocna sylwetka i rozbrajający, szeroki uśmiech. Sunia jest energiczna, pewna siebie i niczego się nie boi. Na spacerach pędzi do przodu lub zawzięcie węszy w trawie. Ciągnie ją do wody. Lubi brodzić w kałużach lub położyć się i trochę potaplać. Zdarza jej się obszczekać mijane psy.
Jednocześnie nasza podopieczna to wrażliwa, dobra istota o wielkim, wiernym psim sercu. W jej oczach widać zaufanie, czułość i gotowość do przyjaźni z człowiekiem. Bardzo chętnie nadstawia łepek do głaskania lub przytula się całym ciałem. W swoim boksie jest bardzo spokojna. Cierpliwie czeka na swoją kolej, chociaż spieszy jej się na spacer, bo zachowuje czystość. Była na akcji Adoptuj Warszawiaka i poradziła sobie wyśmienicie. Spokojnie i bardzo grzecznie podróżowała samochodem, położyła się na tylnej kanapie i przysypiała. W parku była oszołomiona wieloma atrakcjami, z radością spacerowała i poznawała nowe miejsca, chętnie pozowała do zdjęć i była przeszczęśliwa, że jest tyle rąk do głaskania.
Matylda trafiła do schroniska zaniedbana, otyła, z guzami na listwie mlecznej. Szybko zgubiła zbędne kilogramy, przeszła operację. Ma zespół końskiego ogona, gdy się zmęczy dłuższym spacerem zaczyna trochę kuleć. Radzi sobie dzielnie, ale trzeba mieć na uwadze kontrole ortopedyczne. Przyjmuje suplement na serce.